Jeszcze niedawno pisaliśmy o sukcesie pary kolarzy. Marcin Polak oraz Michał Ładosz zdobyli brązowy medal, wygrywając z minimalną przewagą nad rywalami. Niestety teraz zespołowi grozi zawieszenie oraz odebranie medali. A wszystko to kwestia podejrzenia o zażywanie dopingu. Cały wyścig opisaliśmy w osobnym artykule, także zapraszamy do zapoznania się z początkiem tej historii: https://niefejki.pl/paraolimpiada-w-tokio-rozpoczeta-z-impetem/.
Marcin Polak to niewidomy kolaż, który zdobył medal wraz ze swoim pilotem Michałem Ładoszem. Wywalczyli brązowy medal w wyścigu na 4000 metrów, jednak teraz ich medale stoją pod znakiem zapytania, przez podejrzenie o stosowanie dopingu. Co więcej Polacy wygrali z Francuzami, jedynie o ćwierć sekundy, udało się to rozstrzygnąć dopiero przy użyciu fotofiniszu.
W piątek na swoim Twitterze dyrektor POLADA Michał Rynkowski opublikował tweet:
Informuję, że brązowi medaliści paraolimpijscy z Tokio 2020 są podejrzani o naruszenie przepisów antydopingowych. Na podstawie międzynarodowej współpracy ekspertów i długofalowego profilowania kolarzy uznano, że stosowali oni EPO. To najpoważniejsze oszustwo dopingowe.
Czym jest EPO? To jeden z najsłynniejszych środków dopingujących. EPO wspomaga regenerację organizmu, dzięki czemu jest tak rozpowszechnione. Ponad to, jest szczególnie popularne w kolarstwie. Dopingowicz wszech czasów stosował EPO – Lance Armstrong – siedmiokrotny zwycięzca Tour de France. Oczywiście tytułu Francuzowi odebrano.
Niestety przykre nowiny dotarły do POLADA już dzień po zdobyciu medalu przez Polaków. Była to informacja o pozytywnym wyniku testów. W komunikacie możemy również przeczytać:
Po dokonaniu wewnętrznej weryfikacji, sportowcy zostali poinformowani o podejrzeniu naruszenia przepisów antydopingowych. W przypadku potwierdzenia analiz próbek B i po wydaniu ostatecznej decyzji właściwych organów zawodnikom grozi odebranie brązowego medalu, a także czteroletnia dyskwalifikacja
