Tragedia na obozie harcerskim! Rodzice są załamani!
Do ogromnej tragedii doszło na obozie harcerskim zorganizowanym w województwie pomorskim. Na 2 nastoletnie harcerki złamało się drzewo w wyniku ostrej burzy. Sprawą zajęła się już prokuratura, a winnym niedopatrzenia grozi nawet 3 lat więzienia.
Cała sprawa miała miejsce z nocy 11 na 12 sierpnie, na obozie harcerskim w Suszku w 2017 roku. Niestety, dopiero dziś rozpoczął się proces.
Harcerze jak co roku wybrali się na obóz pod namiot do miejscowości Suszek w województwie pomorskim. Podczas sierpniowej nocy rozpętała się wichura, która zdemolowała całą okolicę. Harcerze byli zmuszeni uciekać, jednak nie wiedzieli gdzie. Podczas nieudanej ewakuacji, na dwie nastoletnie dziewczynki złamało się drzewo. Dziewczynki zginęły na miejscu a dopiero po 3 latach rozpoczął się proces.
Oskarżonych jest trzech – Włodzimierz D., Mateusz I. oraz Andrzej N.. Prokuratura w rozmowie z Polsat News szybko przekazała stawiane zarzuty.
– Nie wyznaczyli i nie oznaczyli drogi ewakuacyjnej, nie wskazali też stałego miejsca zbiórki w czasie ewakuacji. Nie przeprowadzili również obowiązkowych dwóch próbnych alarmów – powiedziała prokurator Renata Szamiel.
Komendant obozu oraz jego zastępca zostali oskarżeni o narażenie młodzież na niebezpieczeństwo. Ponadto oskarżono ich o nieumyślne spowodowanie śmierci. Mężczyznom grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Sprawa jednak jest w toku, ponieważ oskarżeni nie przyznali się do winy.
