18 sierpnia 2020 roku we wtorek, Minister Zdrowia Łukasz Szumowski podał się do dymisji. Ta decyzja zaskoczyła ogromną liczbę Polaków, gdyż minister cieszył się wysokim wskaźnikiem zaufania społecznego. Zaczęły pojawiać się pytania, co dokładnie było powodem rezygnacji Szumowskiego z pełnienia swojego stanowiska. Pozostaje nam zadać sobie jednak pytanie, kto zastąpi Szumowskiego. Jak się okazuje na ustach polityków przewija się jedno nazwisko.
We wtorek na konferencji prasowej, Łukasz Szumowski zrezygnował ze stania na czele Ministerstwa Zdrowia. Ta informacja zaskoczyła chyba wszystkich, ponieważ całkiem niedawno Szumowski twierdził, że nie ma zamiaru rezygnować z pełnionej funkcji.
– W takiej sytuacji jak mamy, nigdy nie można rozmawiać o opuszczeniu okrętu. Ja akurat jestem żeglarzem i sternikiem, i wiem, że takich rzeczy się nie robi – powiedział Łukasz Szumowski w rozmowie z wp.pl 7 sierpnia tegp roku.
Niestety, pomimo tej deklaracji, Minister Zdrowia, Łukasz Szumowski, zrezygnował z dalszego pełnienia tej funkcji.
– Dzisiaj uznałem, że to właściwie ten czas. Mamy zbudowany system, mamy system szpitali jednoimiennych, mamy rozbudowaną sieć laboratoriów i dzięki szybkim decyzjom udało się, że w Polsce nie było dziesiątek tysięcy zgonów, tak jak to było w krajach Europy Zachodniej. Mamy przyrosty zachorowań, ale mamy też gospodarkę, która funkcjonuje i będziemy mieć pieniądze na dalszą walkę – powiedziałbyły Minister Zdrowia na konferencji.
Teraz wszyscy zadają sobie pytanie, kto zastąpi Szumowskiego. Na szczęście premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w ciągu kilku dni zostanie zaprezentowany nowy Minister Zdrowia.
Wirtualna Polska postanowiła zapytać kilku posłów PiS a tam, najczęściej wymieniana była kandydatura Tomasza Latosa. Pojawiły się również nazwiska tj: Bolesław Piecha oraz Stanisław Karczewski.
– Tomasz Latos to najważniejszy kandydat. Ma duże doświadczenie nie tylko w służbie zdrowia jako lekarz, ale również w polityce. Jako szef komisji zdrowia zna wszystkie aktualne sprawy resortu zdrowia – powiedział jeden z polityków PiS.
