Wszscy wiemy, że organizacja wyborów prezydenckich podczas pandemii nie jest prostym zadaniem. Jednak tyle zamieszania ile się wokół nich pojawiło przerosło nawet naśmielsze oczekiwania. Po nieudanej próbie przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych w terminie 10 maja, poseł PiS, Jacek Sasin spotykał się z falą krytyki płynącej ze strony opozycji. Udało nam się dowiedzieć, że klub Koalicji Obywatelskiej złożył specjalny wniosek, który się przyczynić do odwołania ministra. Czy wicepremier ustąpi ze stanowiska?
Poseł Borys Budka, w rozmowie w Polsat News zapowiedział, że złoży w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla Jacka Sasina.
– Klub Koalicji Obywatelskiej złoży w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Dajemy jednocześnie szansę panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, by wyszedł z tej sprawy z twarzą i by zdymisjonował pana Sasina zanim dojdzie do skutku ta debata – poinformował lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka, przytaczany przez Polsat News.
Budka dodatkowo przypomniał o obietnicy Jacka Sasina dotyczącej wyborów prezydenckich. W niej, wicepremier Sasin zadeklarował, że jeżeli wybory nie odbędą się terminie, ten poda się do dymisji. Do dyskusji dołączył się też poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka.
– Najpilniejsza jest odpowiedzialność polityczna i dymisja Jacka Sasina. Natomiast cały czas czeka go odpowiedzialność konstytucyjna przed Trybunałem Stanu i przed sądami powszechnymi – nadmienił poseł Adam Szłapka w Polsat News.
Sam Jacek Sasin twierdzi jednak, że zarzuty są bezpodstawne. Minister wypowiedział się na ten temat na Twitterze.
– Zarzuty wobec mnie i rządu PiS prezentowane przez pana Budkę w sprawie wyborów prezydenckich są całkowicie niezgodne ze stanem rzeczywistym. A jeszcze parę dni temu sami chcieli przełożyć wybory – napisał Jacek Sasin.
