Między Jarosławem Gowinem a Jarosławem Kaczyńskim, długo panowały niesnaski dotyczące terminu wyborów. Przez bardzo długi czas, nikt nie wiedział kiedy odbędą się zbliżające wybory prezydenckie. Jednak według naszych informacji politycy zakopali już topór wojenny i tuż po debacie w TVP Info, wygłosili wspólne oświadczenie. Czy podali ostateczny termin wyborów?
Prezes PiS wraz z Jarosławem Gowinem wspólnie ogłosili, że wybory prezydenckie odbędą się w innym terminie niż 10 maja. W oświadczeniu padły jasne komunikaty, że politycy chcą przygotować bezpieczne i demokratyczne wybory. Niestety, jak się okazuje, mają się one odbyć w formie korespondencyjnej. Pytanie jest jednak zasadnicze, kiedy te wybory się odbędą? Politycy udzielili na ten temat odpowiedzi.
Prawo i Sprawiedliwość zawarło pakt z Porozumieniem, na mocy którego termin wyborów z 10 maja zostanie zachowany, jednak Sąd Najwyższy stwierdzi ich nieważność.
– Sąd Najwyższy unieważni głosowanie 10 maja i marszałek Sejmu Elżbieta Witek rozpisze na nowo wybory prezydenckie. Gra zaczyna się od nowa, od nowa zgłaszani są kandydaci – powiedział Jarosław Gowin. Unieważnienie głosowania ma nastąpić w ciągu 30 dni. Po ogłoszeniu decyzji SN, nową datę wyborów poda marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Dobrą informacją jest natomiast to, że po stwierdzeniu nieważności wyborów, zarejestrowani kandydaci, nie muszą zbierać podpisów od nowa.
Jednak kiedy ostatecznie odbędą się wybory. Niektórzy spekulują na koniec maja, inni czerwiec a jeszcze inni wrzesień.
Prawdopodobnie ostateczny termin wyborów będzie zależeć od orzeczenia Sądu Najwyższego, przy założeniu że 11 maja PKW ogłosi o nie odbyciu się wyborów.
