Tomasz Karolak znalazł się w poważnych tarapatach. Jak informuje nas ,,Fakt” aktor będzie zmuszony oddać swojemu znajomemu znaczną kwotę pieniędzy. Pożyczkodawca w rozmowie z ,,Faktem” zdradził kilka szczegółów i ostro ocenił Karolaka. Jednak prawnik aktora ma co do całej sprawy zupełnie inny stosunek. Czy Tomasz Karolak rzeczywiście będzie musiał oddać pieniądze? Obie strony raczej nie spoczną dopóki nie udowodnią swojej racji.
Przyjaźń Tomasza Karolaka i senatora PO Roberta Dowhana zostaniee wystawiona na próbę. Panowie poznali się podczas gdy popularny był serial ,,39 i pół” w którym Karolak grał główną rolę. Dowhan był wtedy prezesem klubu żużlowego Falubaz. Potem Dowhan zrezygnował ze sportu i zaczął się zajmować polityką.
Afera Karolaka. Aktor nie oddaje pieniędzy!
Jak się okazuje, afera trwa od ponad roku. W oświadczeniu majątkowym senatora znalazło się takie oto cudo: ,,dług Tomasza Karolaka za niespłacony leasing widowni do teatru Imka poręczony przez niego oraz teatr nie spłacany 9 lat”. Dowhan miał pożyczyć Karolakowi 110 tysięcy złotych z czego aktor spłacił jedynie 20.
– Rozłożyłem płatności tak, jak chciał. Podaliśmy sobie ręce i uważałem, że poza podpisem na ugodzie mamy umowę dżentelmeńską. Niestety, pomyliłem się. Spłatę długu zostawiam jego sumieniu. Nie jest to dla niego kwota nieosiągalna! Stać go. Gra w filmach, serialach, występuje w reklamach, jeździ luksusowymi samochodami, ma gdzie mieszkać, jest widywany w drogich restauracjach – skomentował Robert Dowhan dla Faktu.
Na kontrę ze strony Tomasza Karolaka nie trzeba było długo czekać. Pałeczkę przejęła jego prawniczka, która przesłała gazecie specjalne oświadczenie. Według niej, senator bezprawnie upomina się o powyższe pieniądze.
– Dług teatru i Tomasza Karolaka jako poręczyciela wobec pana senatora nie istnieje. Nie wiem, na jakiej podstawie i według jakich wyliczeń matematycznych pan Dowhan twierdzi, że pan Karolak winien jest mu 90 tysięcy – przekazała Filomena Racz, prawniczka aktora.
