Haiti w sobotę nawiedziło trzęsienie ziemi, a w nocy z poniedziałku na wtorek nadszedł cyklon tropikalny Grace. Cyklon jedynie pogorszył aktualną sytuację Haiti i utrudnił akcje ratownicze po sobotniej katastrofie.
Niestety, jak można się domyślić, straty są ogromne. Na ten moment liczba ofiar to przynajmniej 1400 osób, która niestety nadal rośnie. Dodatkowo jest mnóstwo rannych, mówimy tutaj o tysiącach ludzi, którzy potrzebują pomocy.
Trzęsienie ziemi, które nawiedziło Haiti, w sobotę 14 sierpnia, miało magnitudę 7,2. Takie trzęsienia definiuje się jako bardzo poważne i występują one około 15 razy w ciągu roku. W efekcie zniszczonych zostało ponad 37 tysięcy domów. Mieszkańcy nie mają dachu nad głową ani schronienia. Infrastruktura została doszczętnie zniszczona. Domy, szkoły, szpitale, mosty, firmy. Żywioł nie znał granic.
11 lat temu, dokładnie 12 stycznia 2010 roku, Haiti również zmagało się z trzęsieniem ziemi. Jednak tegoroczne, według sejsmologów, było dużo silniejsze i płytsze. W wyniku poprzedniego trzęsienia zginęło 220 tysięcy osób, a ponad 300 tysięcy było rannych. Patrząc na zatrważające tępo w jakim przyrasta liczba ofiar jak również rannych, możemy jedynie mieć nadzieje, że w tym roku nie będzie ona większa niż w 2010 roku. Warto jednak podkreślić, że wtedy świat nie zmagał się z pandemią COVID-19, która niewątpliwie nie ułatwia akcji ratunkowych na Haiti. Co więcej podczas tego typu wydarzeń rośnie przestępczość, następuje destabilizacja polityczna, a wskaźniki niedożywienia szybują w górę.
Haiti pogrąża się w ogromnym chaosie. W najbliższych dniach będą kontynuowane akcje ratunkowe, medyczne i humanitarne. Wiele organizacji, między innymi UNICEF, zostaje na miejscu, aby pomóc potrzebującym. Oto fragment wypowiedzi Dyrektor Generalnej UNICEF-u
Teraz i w nadchodzących dniach UNICEF pozostanie na miejscu, aby współpracując z rządem i partnerami dotrzeć do dzieci oraz rodzin znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji.
