Aleksandra Mirosław awansowała do finału wspinaczki sportowej. Z czasem 6.84 pobiła rekord świata i wygrała konkurencje speed.
Wczoraj Polka pobiła rekord świata w wspinaczce sportowej, jest to niesamowite osiągniecie. Niestety nie udało jej się wygrać w pozostałych dwóch konkurencjach, które składają się na wspinaczkę sportową. Mimo to, nie ma powodów do zmartwień. Wygrany speed zapewnił Polce czwarte miejsce na igrzyskach olimpijskich.
Jednak powodem do prawdziwej radości i ekscytacji jest fakt, ze na igrzyskach w Paryżu speed będzie osobną konkurencją! Polka będzie wtedy główną pretendentką do złotego krążka. Dzisiaj trochę zabrakło do medalu, ale jest pobity rekord świata!
Był to długo wyczekany rekord. Polka wyznaje, że już kilka razy była bardzo bliska jego pobicia, jednak ciągle trochę brakowało. Dzień przed pamiętana chwilą zbliżyła się do rekordu na setną sekundy. Było widać, że czai się na niego, a igrzyska olimpijskie są świetną możliwością do uwiecznienia takich pamiętnych chwil. Oto wypowiedź Aleksandry Mirosław po pobiciu rekordu:
Polka wraca z Tokio bez medalu, z czwartym miejscem, ale też z pobitym rekordem świata. Jest pretendentką do złotego krążka w Paryżu i patrząc na jej determinację nie zawaha się po niego sięgnąć.