Niemcy zdecydowali ograniczyć wjazd Polaków na terytorium swojego kraju. Ta wiadomość była ogromnym zaskoczeniem nie tylko dla Polaków ale też dla polskiego rządu. Dlatego wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki wystosował list z prośbą o wyjaśnienie powyższej sytuacji. Pismo dotyczy ograniczeń wjazdu polskich obywateli na teren landu Meklemburgia-Pomorze Przednie.
W polskich mediach zawrzało gdy pojawiła się informacja, że Niemcy postanowili ograniczyć wjazd Polaków na swoje terytorium. Wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki wystosował specjalne pismo do premiera niemieckiego kraju związkowego Brandenburgia Dietmara Woidke w celu wyjaśnienia sytuacji.
”Pomimo zniesionych obostrzeń na polsko-niemieckiej granicy, władze landu utrzymują de facto zakaz wjazdu dla turystów bez udokumentowanego wykupionego noclegu. Kontrole przeprowadzane są wyrywkowo, a za złamanie przepisów grozi mandat. Kary są bardzo dotkliwe” – możemy przeczytać w komunikacie.
Na szczęścię sprawą szybko zajęło się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które wystosowało specjalne pismo do Dietemara Woidke.
Mam pełną świadomość autonomii landów w tym zakresie. Wiem doskonale, że przepis ma charakter powszechny i dotyczy wszystkich, niezależnie od posiadanego obywatelstwa. Niemniej uważam, że sytuacja jest trudna do zaakceptowania przez stronę polską i wymaga pilnej korekty – napisał w swoim liście minister Bartosz Grodecki.
Polska tak samo jak inne kraje UE zniosła kontrole graniczne oraz inne obostrzenia, dlatego nikt nie spodziewał się takiej decyzji niemieckiego landu. Wiceminister MSWiA wyraził jednak nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona.
