Nikt się nie spodziewał tak szczerego wyznania ze strony gwiazdy disco-polo. Marcin Miller zawsze był otwarcie mówił o swoim życiu prywatnym a jego słowa często wzruszały wiele serc. Teraz jednak nikt nie spodziewał się czegoś takiego.
Fani muzyki disco-polo już od wielu lat śledzą poczynania jednego z najlepszych muzyków tego gatunku – Marcina Millera. Gwiazdor często wypowiada się otwarcie na nurtujące go tematy i nigdy się nie kryje z ich wygłaszaniem. Ostatnio jednak poszedł na całość i chyba nikt nie spodziewał się takiej wypowiedzi ze strony muzyka.
Jak podają media, Marcin Miller był ostatnio gościem w nowym programie TVP2 „Anything Goes. Ale jazda!”. Muzyk dał tam wspaniały popis swoich umiejętności.
– Na pewno zaskoczę was swoją osobą, swoim podejściem, dystansem do siebie i do swojej pracy. Dobrze mi poszło w wielu kategoriach i chwalę sobie tutaj Katarzynę Cichopek. Naprawdę świetnie się z nią współpracuje – mówił w wywiadzie dla agencji Newseria Lifestyle Marcin Miller.
Prócz pochwały samego siebie, gwiazdor zdecydował się pójść krok dalej. Muzyk postanowił wypowiedzieć się na temat braku szczerości, który panuje w show-biznesie i social mediach.
– To tylko i wyłącznie moje subiektywne zdanie, ale w sumie doszedłem do czegoś, jestem personą, mam wysoki status społeczny, więc mogę też śmiało o tym mówić, że niektórzy nie mają dystansu do siebie i szybko się obrażają. Zauważyłem też, że w moim środowisku, czyli artystów disco polo, szczerość, która powinna być cnotą człowieka, jest uważana za wadę, ponieważ większość nie potrafi słuchać o sobie prawdy. A ja po prostu to, co w głowie, to na języku, walę prosto z mostu – powiedział dodatkowo w wywiadzie Marcin Miller.
