Panująca na całym świecie pandemia jest niebezpieczna zarówno dla osób starszych jak i kobiet w ciąży. Przekonała się o tym Małgorzata Rozenek, która musi na siebie w szczególności uważać z uwagi na bliski termin porodu. Niestety coraz częściej w mediach pojawia się niezwykle smutna informacja, że kobieta nie będzie mogła urodzić w upragnionych przez siebie warunkach.
Jak oficjalnie wiadomo, lekarze przewidują termin porodu Małgosi na początek czerwca. Celebrytka wielokrotnie chwaliła się o tym dziennikarzom. Niestety, gwiazda będzie musiała zaakceptować fakt, że poród nie będzie wyglądał tak jak to sobie wymarzyła, a chodzi tu o rodziny poród.
Małgorzacie Rozenek dalej ciężko jest zaakceptować fakt, że z uwagi na panującą pandemię koronawirua, rodzinny poród jest niemożliwy. A wszystko przez obostrzenia wprowadzone przez rząd zapobiegające eskalacji pandemii.
Gwiazda całkiem do niedawna sądziła, że będzie mogła przeżyć poród w towarzystwie swojego męża Radosława Majdana. Jak się jednak okazuje, może okazać się to niemożliwe. Celebrytka i były piłkarz niestety wciąż nie mogą się z tym pogodzić.
– Mam termin wyznaczony na początek czerwca. Cały czas żywimy nadzieję, że uda się jakoś ustabilizować sytuację w Polsce, by można było być razem w tym dniu. Jednak przygotowujemy się powoli do ewentualności, że zostaniemy rozdzieleni – przyznała zrozpaczona Małgorzata Rozenek.
Zapytana czy poród mógłby się odbyć w domu gwiazda zaprzeczyła. Żona byłego piłkarza stwierdziła, że nie bierze pod uwagę takiej możliwości z uwagi na zbyt duży stres.
