Coś, co jeszcze do niedawna było niemożliwe, właśnie stało się faktem. Lionel Messi stał się zawodnikiem francuskiego klubu Paris Saint-Germain. Zawodnik zdążył już przywitać się z kibicami. Co więcej odbył już pierwszą konferencję prasową na której nie szczędził pozytywnych słów płynących w stronę PSG.
Transfer
Messi przeszedł do PSG za darmo, co z pewnością jest wielką bolączką dla FC Barcelony i jej finansowych problemów. W końcu to przez nie, nie udało się utrzymać Argentyńczyka w składzie. Zawodnicy tego pokroju potrafią być sprzedawani za niebotyczne sumy, czego najlepszym przykładem jest transfer Neymara. Przeszedł od również do już PSG, za rekordowe 222 mln euro. Fakt, że klub nie musiał zapłacić za zawodnika od razu daje mu możliwość negocjowania znacznie lepszych warunków kontraktu. Lionel Messi dogadał się ze swoim nowym pracodawcą na kontrakt zapewniający wynagrodzenie na poziomie 35 mln euro rocznie. To około 440 tys. zł dziennie!
Na boisku
Na Messiego poza dużymi zarobkami czeka również wielu kolegów z boiska w tym wszystkim dobrze znany Neymar. Występował już razem z Argentyńczykiem w FC Barcelonie w latach 2013-2017. W ramach zachęcenia do transferu Brazylijczyk zaproponował, że odda numer „10” Messiemu, by mógł występować z tym samym numerem co w Barcelonie. Messi odmówił przejęcia „10” i w PSG zadebiutuje w tym samym numerze co 17 lat temu w FC Barcelonie, czyli w „30”. Zasady ligi francuskiej mówią jednak, że taki numer „30” musi być numerem bramkarza, chodź, jak widać, kiedy jest się gwiazdą takiego formatu, to niektóre zasady mogą zostać delikatnie ponaginane.