Jak wiemy, sąd okręgowy w Płocku uznał winnym lidera Bayer Full za naruszenia praw autorskich Grzegorza Bukały. Mężczyzna jednak nie czuje się winny i ostro komentuje niekorzystny dla siebie wyrok sądu.
Jak informuje nas Gazeta Wyborcza, zespół Bayer Full przez 25 lat wykonywał piosenkę „Tawerna Pod Pijaną Zgrają”, której autorem miał być B. Marcinkiewicz. Jak się jednak ostatecznie udało ustalić, podany autor piosenki nie istnieje w bazie ZAIKS-u. Prawdziwym autorem piosenki miał być Grzegorz Bukała – współzałożyciel zespołu Wały Jagiellońskie.
Bukała całą sprawę odkrył dopiero w 2018 roku, kiedy to jego piosenka znalazła się na płycie Bayer Full. Mężczyzna próbował wyjaśnić zaistniałą sytuację ze Świerzyńskim, jednak ten zignorował próbę wyjaśnienia tego polubownie. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu.
Sąd Okręgowy w Płocku uznał, że lider Bayer Full naruszył prawa autorskie i czerpał zyski z piosenki. Według wyroku, wokalista ma publicznie przeprosić Grzegorza Bukałę oraz wycofać oraz zniszczyć nośniki fizyczna, na których utrwalono „Tawernę Pod Pijaną Zgrają” opatrzoną autorstwem fikcyjnego twórcy.
W wywiadzie, wokalista Bayer Full skomentował powyższy wyrok następująco.
– Podpisałem umowę ponad 25 lat temu, dostałem licencję z ZAIKS, który potwierdził wszystkich autorów, zapłaciłem wszystkie tantiemy i nagle po 25 latach zgłasza się człowiek i mówi, że to jest jego. Sąd nie bierze pod uwagę moich umów, tantiem, płatności, które przedłożyłem w tej sprawie. I każe go przepraszać. Za co się pytam? – powiedział Świerzyński.
