Całkiem niedawno pani Grażyna Wolszczak otworzyła własny teatr Garnizon Sztuki. Teatr ten, mieści się w dawnej siedzibie teatru IMKA, którego dyrektorem był Tomasz Karolak. Niestety, w sieci wybuchła prawdziwa wojna, gdy okazało się, że aktor nie został zaproszony na oficjalne otwarcie teatru. Teraz aktorka ma wiele do wytłumaczenia internatutom.
Teatr Grażyny Wolszczak krytykowano jeszcze przed otwarciem. Powodem było zajęcie przez Garinzon Sztuki miejsca teatru IMKA. Fundacja aktorki przejęła prawa najmu, w którym IMKA działała od 10 lat.
Po uroczystym otwarciu teatru, media obszernie rozpisywały się na temat braku obecności tam Tomasza Karolaka. Dlatego też, aktorka postanowiła oficjalnie zabrać głos w tej sprawie. Stwierdziła, że „marzy, by usiąść przy stole z Tomkiem i pogadać od serca”. Następnie Wolszczak oficjalnie wyjaśniła, dlaczego nie zaprosiła Tomasza Karolaka na otwarcie Garnizonu Sztuki.
-Tak, przyznaję się, to prawda. Nawet nie przyszło mi do głowy, by go zaprosić. Rzeczywiście, może elegancko byłoby zaprosić, ale ponieważ dla mnie to było oczywiste, że i tak nie przyjmie takiego zaproszenia, więc nawet go nie wystosowałam. Ale może faktycznie trzeba było?Tak, przyznaję się, to prawda. Nawet nie przyszło mi do głowy, by go zaprosić. Rzeczywiście, może elegancko byłoby zaprosić, ale ponieważ dla mnie to było oczywiste, że i tak nie przyjmie takiego zaproszenia, więc nawet go nie wystosowałam. Ale może faktycznie trzeba było? – powiedziała aktorka w wywiadzie.
Na pytanie czy aktorka jest gotowa na zamknięcie teatru przez panującą epidemię, Wolszczak wyznała, ze nie jest to aktualnie jej największe zmartwienie.
-Nie mogę tak myśleć. To wszystko jest tak nieprzewidywalne i toczy się niezależnie od tego, co sobie wyobrazimy, w związku z tym muszę być optymistyczna i muszę wierzyć, że ta historia dobrze się skończy, nie tylko dla mnie, ale dla całej branży artystycznej, która leży. Życzę nam, byśmy przetrwali. – powiedziała Grażyna Wolszczak
