Takiej spowiedzi nikt z nas zapewne nie przeżył, i nie spodziewała się jej również Patrycja. Dziewczyna usłyszała od księdza, że ma się nie pokazywać w kościele i nie przychodzić do spowiedzi. Zdruzgotana dziewczyna wybiegła z kościoła z płaczem a wszystko przez słowa spowiednika. Czy reakcja księdza była prawidłowa, osąd zostawiamy Wam drodzy czytelnicy.
Patrycja nie dostała rozgrzeszenia podczas spowiedzi.
Spowiedź dla chrześcijan jest rozmową z Bogiem, przyznanniem się do swoich grzechów, postanowieniem po prawy i żalem z popełnione grzechy. Niektórzy też przychodzą do księży po poradę życiową lub po prostu porozmawiać o swoim życiu i co im ciąży na sercu. Nie dało się więc tego przewidzieć, że ta konkretna spowiedź zakończy się w taki przedziwny sposób.
Patrycja podczas spowiedzi, wyznała księdzu, że pomimo iż jest osobą wierzącą, uprawia seks ze swoim chłopakiem. Reakcji księdza naprawdę nie dało się przewidzieć.
Duchowny zakazał dziewczynie przychodzenia do kościoła a nawet spowiadania się, dopóki nie przestanie współżyć ze swoim partnerem. Dodatkowo nazwał ją cudzołożnicą!
– Skrytykował mnie. Powiedział, że mam się nie spowiadać, skoro sypiam z chłopakiem. Kazał wrócić do kościoła albo po ślubie, albo po zakończeniu związku. Usłyszałam, że mam pomodlić się o to, by zaprzestać żyć w grzechu cudzołóstwa. Dodał, że jeżeli tego nie zrobię, mam nie pojawiać się w kościele, bo jestem cudzołożnicą i moja spowiedź tego nie zmieni – wyznała Patrycja w rozmowie z Wirtualną Polską.
Gdy Patrycja to usłyszała, ze łzami w oczach wybiegła z kościoła. Przez kilka dni dogłębnie analizowała słowa księdza i próbowała wyjść z tej patowej sytuacji. Ostatecznie jak mówi, udało jej się podjąć dobrą decyzję po której poczuła ulgę.
– Gdy zerwałam z chłopakiem, znów zaczęłam chodzić do kościoła. Z perspektywy czasu myślę, że ksiądz miał rację, choć przekazał mi to w zbyt mocny sposób. Długo przeżywałam jego słowa i było mi naprawdę przykro – dodała dziewczyna.
