Aktorka Julia Wróblewska dała się poznać szerszej publiczności debiutując w komedii romantycznej ”Tylko mnie kochaj”. Z roku na rok, kariera aktorki zaczęła nabierać tempa i młoda dziewczyna co rusz, dostaje przeróżne oferty oraz współprace. Jednak jak pewnie zauważyliście ostatnio ciężko jest ją gdziekolwiek zobaczyć. Zastanawialiście się dlaczego?
Całkiem niedawno aktorka zdecydowała się powiedzieć swoim fanom, dlaczego ostatnio ciężko jest ją gdziekolwiek zobaczyć. Julia Wróblewska już wcześniej mówiła, że stan jej zdrowia psychicznego nigdy nie był w najlepszym stanie. Teraz jednak, młoda aktorka zdecydowała się na bardziej odważne wyznanie.
Julia Wróblewska zdobyła się na szczere wyznanie!
W rozmowie z magazynem Flesz, młoda aktorka przyznała, że cierpi na zaburzenia osobowości i czeka ją prawdopodobnie 6 lat terapii.
– Czeka mnie jeszcze co najmniej sześć lat terapii. Pomału uczę się reagować mniej skrajnie na problematyczne sytuacje. Mówię o tym otwarcie, bo bardzo mi zależy, by promować wiedzę o zdrowiu psychicznym. Chcę, by inni wiedzieli, że nie należy się bać. Jeśli choć jedna osoba w depresji albo z obniżonym nastrojem pójdzie dzięki mnie do psychiatry lub psychologa, będę czuła dumę i ulgę – powiedziała Julia Wróblewska.
Osoby publiczne dosyć rzadko przyznają się swoim fanom do osobistych problemów. Często celebryci próbują ukryć swoje problemy przed fanami w mediach społecznościowych, pokazując im jedynie skrawek swojego ”idealnego” życia. Dziś, Julia Wróblewska złamała ten stereotyp. Potwierdziła swoją chorobę oraz korzystanie z pomocy psychologa. Ponadto na swoich mediach społecznościowych aktorka napisała, że w terapii mocno pomagają jej przepisane leki.
– Leki, które ja biorę pochodzą z grupy SNRI. Rozwijając skrót: Selektywny Inhibitor Wychwytu Zwrotnego Serotoniny i Noradrenaliny. […] Osoby z depresją lub innymi zaburzeniami mają za mało tych neuroprzekaźników, więc leki te powodują ich mnożenie, przez co wracamy do normalnego poziomu, który ma każdy zdrowy człowiek. […] te leki nie powodują, że nie jestem sobą, a to że jestem sobą! Bo jeśli bycie sobą to leżenie tygodniami w łóżku, jedzenie raz na 2 dni, smutek i nienawiść do samej siebie, to ja dziękuję za taką mnie! Mam nadzieję, że trochę zmieniłam – napisała Julia.
