Jak udało nam się dowiedzieć, Grecja zmieniła zdanie w sprawie otwarcia granic. Dlatego w te wakacje będziemy mogli odwiedzić ten słoneczny kraj. Jest jednak mały wyjątek, o którym warto wiedzieć. Otóż na turystów przylatujących z lotniska w Katowicach nałożono specjalne ograniczenia. Władze lotniska w Katowicach oczekują obszernych wyjaśnień w tej sprawie. O co chodzi?
Kilka dni temu Grecja otworzyła swoje granice na turystów mimo panującej dalej pandemii koronawirusa. Dodatkowo, została stworzona lista państw z których będzie można przylatywać do Grecji. Na początku Polska nie została wpisana na tę listę, jednak ta decyzja szybko uległa zmianie. Dzięki temu, Polacy całkowicie legalnie będą mogli udać się na wypoczynek do Grecji, jednak z pewnymi ograniczeniami. Na turystów przylatujących z Katowic nałożono specjalne obostrzenia.
Od 15 czerwca Polacy będą mogli spokojnie latać do Grecji. Niestety na lotnisko w Katowicach nałożono dziwne restrykcje. Turyści przylatujący z Katowic będą musieli przejść wyrywkowy test na obecność koronawirusa. W przypadku wyniku pozytywnego, musieliby udać się na obowiązkową 14-dniową kwarantannę. Ponadto osoby zdrowe również musiałyby ją odbyć, jednak o połowę krótszą.
– Greckie Ministerstwo Turystyki, niezgodnie z zaleceniami Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA), objęło podróżnych przylatujących z Katowice Airport obowiązkiem kwarantanny, co w praktyce wyłącza Grecję z siatki połączeń pyrzowickiego lotniska. Agencja wyraźnie podkreśla, że lista lotniska z regionów o zwiększonej transmisji koronawirusa, na którą powoływali się Grecy podejmując decyzję, nie może być podstawą do wprowadzania zakazu lotów z portów znajdujących się na liście, czy też obowiązku kwarantanny dla podróżnych, którzy z nich przybywają – oświadczyły przedstawiciele Katowice Airport.
