Anna Maria Sieklucka całą swoją sławę zawdzięcza głównej roli w ekranizacji erotyku Blanki Lipińskiej ”365 dni”. Aktorka szybko weszła w świat show-biznesu, jednak jak się okazuje jeszcze szybciej z niego wyszła. „Świadomie wybrałam drogę daleką od medialnego szumu i plotek” – powiedziała aktorka w najnowszym wywiadzie. Co takiego ją do tego skłoniło? Zaraz się przekonamy.
Anna Maria Sieklucka znana była wcześniej jako bardzo utalentowana aktorka teatralna. Główna rola w erotyku Lipińskiej była jej debiutem filmowym. Aktorka szybko stałą się bardzo rozpoznawalna wśród opinii publicznej a jej liczba obserwatorów na instagramie jest zatrważająca. Kobieta jednak nie lubiła pokazywać się w mediach i uciekała od wywiadów. Teraz, jak się okazuje, aktorka świadomie wycofała się z polskiego show-biznesu.
Mimo że zapotrzebowanie jest ogromne, Anna Maria skrzętnie omija dziennikarzy i nie ma zamiaru się wychylać przed szereg. Aktorka wyznała, że często nie przyjmuje wiele zaproszeń i nie przychodzi na medialne wydarzenia.
– Nie zostałam odrzucona przez show-biznes. Świadomie wybrałam drogę daleką od medialnego szumu i plotek, bo kreowanie swojego wizerunku za pomocą fake newsów nie jest mi do niczego potrzebne. Nie pasuję do tego światka, bo nie daję sobie w kaszę dmuchać. Jako kobieta i aktorka wyraźnie stawiam granice. Wolę opowiadać o swojej pracy niż o życiu prywatnym. Może dlatego po premierze nie dostałam zbyt wielu zaproszeń na wywiady czy kolejne sesje do magazynów. Albo wśród dziennikarzy mam złą sławę – powiedziała Sieklucka
Aktorka zadziwia swoim zachowaniem wiele osób. Wciąż jest jednak aktywną aktorką teatralną. Ostatnio wystąpiła w międzynarodowym konkursie „Konfrontacje Teatralne”, gdzie zagrała w premierowym spektaklu „Margules. Życzymy Annie Marii dalszego spełniania się w życiu zawodowym i powodzenia w unikaniu dziennikarzy oraz paparazzi.